Jak maluję paznokcie?

Cześć kochani! :*

Przychodzę dziś z nową notką. Nie byłam do końca pewna czy ją dodawać, czy nie, ale postanowiłam dodać, bo trochę się pomęczyłam przy zdjęciach, więc będzie. A więc chcę pokazać Wam jak maluję swoje paznokcie. Oczywiście nie jest to nic nadzwyczajnego, ale chcę to Wam po prostu pokazać i liczę na to, że komuś się spodoba taka notka. 

Zaczynając od tego co używam, a więc: pilniczek, przyrząd do odsuwania skórek, cążki do skórek, waciki, zmywacz do paznokci, odżywka bądź lakier bezbarwny, dowolny lakier i wysuszacz do paznokci. Tak jak widzicie cudów nie ma :D

Zawsze zaczynam od spiłowania paznokci, tak aby miały taki sam kształt, długość i żeby wyrównać wszystkie nierówności na płytce paznokciowej. Najlepiej sprawdza się pilniczek papierowy.

Następnie odsuwam i wycinam skórki. Nie robię tego przy każdym malowaniu paznokci, ale wtedy gdy jest to konieczne, ale też nie na wszystkich paznokciach, tylko na tych, na których potrzeba.

Jeszcze przed pomalowaniem paznokci, odtłuszczam je zmywaczem, aby lakier lepiej się utrzymywał.

Malowanie paznokci zaczynam od nałożenia jakiejś odżywki bądź lakieru bezbarwnego, aby przedłużyć trwałość całości. Teraz użyłam jakieś zwykłej odżywki z Be Beauty, ale często też używam bezbarwnego lakieru z Eveline. 

Tym razem użyłam bardzo fajnego lakieru z Eveline. Jest w kolorze czarnym, ale w środku ma drobinki brokatu, które połyskują na paznokciach. Jeśli chodzi o trwałość to jest średnia. 

Do przyśpieszenia schnięcia lakieru używam takiego wysuszacza z Avon'u i jest naprawdę dobry, bo zauważyłam, że lakier schnie trochę szybciej.

I tak paznokcie wyglądają wymalowane.

Napiszcie jak Wam się podoba taki post i co chcecie zobaczyć w najbliższym czasie na blogu! 

Do następnego ♥