FAJNE RZECZY | MARZEC '17
Cześć kochani!
Koniec marca nadchodzi wielkimi krokami, a więc trzeba napisać notkę z fajnymi rzeczami i podzielić się z Wami jakimiś perełkami. Każdy miesiąc tego roku mija mi w mgnieniu oka, wiem, że zanim się obejrzę, a będą wakacje. Mam nadzieję tylko, że kwiecień nie będzie się dłużył, bo pod jego koniec będzie jeden, szczególnie ważny dla mnie dzień, ale o tym napiszę, bliżej wydarzenia. Z tego co widzę po zdjęciach, dość sporo uzbierało się rzeczy do pokazania, ale myślę, że dzięki temu będziecie mieć więcej inspiracji i może czymś Was zainspiruję.
Koniec marca nadchodzi wielkimi krokami, a więc trzeba napisać notkę z fajnymi rzeczami i podzielić się z Wami jakimiś perełkami. Każdy miesiąc tego roku mija mi w mgnieniu oka, wiem, że zanim się obejrzę, a będą wakacje. Mam nadzieję tylko, że kwiecień nie będzie się dłużył, bo pod jego koniec będzie jeden, szczególnie ważny dla mnie dzień, ale o tym napiszę, bliżej wydarzenia. Z tego co widzę po zdjęciach, dość sporo uzbierało się rzeczy do pokazania, ale myślę, że dzięki temu będziecie mieć więcej inspiracji i może czymś Was zainspiruję.
Pierwsze z ulubieńców, to dwie przecudowne koszulki z Mohito. Obie mają naszywki, które zawładnęły moim sercem, co wspominałam w poprzedniej notce. Są bardzo wygodne, wykonane z super jakości materiału. To moje pierwsze rzeczy z tego sklepu, ale dzięki nim przekonałam się do dalszych zakupów tam. klik klik
Od tego miesiąca postanowiłam w notkach z tej serii umieszczać również książki i pierwszą z nich jest "November 9", autorstwa Colleen Hoover. Jest to przepiękna opowieść o losach Bena i Fallon, nastolatków, którzy zakochują się w sobie. Jednak nie jest to typowy związek, żyją ze sobą na odległość. Przechodzą przez wiele trudności, które kończą się niesamowitym zakończeniem. Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej o tej książce, to zapraszam na jej recenzję tutaj.
Druga przeczytana książka w tym miesiącu to "Ponad wszystko", tym razem autorstwa Nicoli Yoon. Historia ta opowiada o Maddy, która ma uczulenie dosłownie na wszystko i całe swoje życie spędza w domu z mamą i pielęgniarką. Cierpi z tego powodu, że nie zaznała nigdy życia na zewnątrz, aż w końcu poznaje chłopaka, w którym zakochuje się. Wszystko pokazuje, ile możemy poświęcić dla miłości i o toksycznej relacji rodzicielskiej nadopiekuńczości. Książka w zupełności warta przeczytania i wyczekujcie jej recenzji!
Pierwszy raz w moich ulubieńcach pojawia się jakakolwiek płyta. W sumie jest to pierwsza, jaką mam. Od niedawna jestem zakochana w twórczości Taco Hemingway'a, stąd właśnie płyta Marmur. Mega składanka 17 utworów na każdy humor i myślę, że dla każdego. Nigdy nie powiedziałabym, że stanę się fanką takiego rodzaju muzyki, ale jednak. Musicie sami posłuchać :)
Aplikację też pokażę Wam w tym miesiącu. Jest nią Pinterest, który pewnie każdy dobrze znany. Swoje konto tam mam już naprawdę długo i czasem nawet zaglądałam po jakieś inspiracje, jednak teraz to moje uzależnienie. Na swoim koncie utworzyłam profile, do których zapisuję dane zdjęcia, wszystkie mega inspirujące. Jeśli jeszcze nie znacie tej aplikacji, to koniecznie obczajcie.
Z zapachów mam Wam do polecenia wosk Black Coconut od Yankee Candle. Dużo osób opisywało go, jako ciężki, dość męski i ogólnie nie za ciekawy. Postanowiłam go w końcu wypróbować i jest niesamowity! Jest to mieszanka, w której wyczuwalna jest głównie kokos i wanilia. Coś niesamowitego i na pewno super sprawa na wiosnę i zbliżające się lato.
Przechodząc do kosmetyków, na samym początku napiszę coś o oczyszczającej maseczce z Bania Agafia. Jak wiecie, czy też nie, ale uwielbiam te maseczki, a tą już wyjątkowo wielbię. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z aż tak oczyszczającym produktem, po jego użyciu cera dosłownie oddycha. Oczyszczanie, oczyszczaniem, ale też nie przesusza, więc jak dla mnie produkt idealny.
Szampon z pokrzywą od Green Pharmacy to już mój must have i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Już kolejny raz przekonuję się, jak super działają ziołowe szampony na moje włosy, obojętnie jakiej firmy, najważniejsze, aby były ziołowe. Nie jest to produkt, który ma nawilżać czy nabłyszczać włosy, jednak on tak działa. Czasem szampony, które mają takie przeznaczenie, nie dają takiego efektu jak ten.
A coś cudownego do kąpieli? Oczywiście, że olejek Tutti Frutti od Farmony o zapachu kokosa i ananasa. Zapach nie do opisania, ten kto lubi takie, bedzie zachwycony. Rzeczy kokosowe uwielbiam w każdej postaci, a jeszcze w połączeniu z ananasem, niebo. W wannie tworzy ogromną pianę, co jest najlepsze.
Ten peeling od Organic Shop to totalny hit. Jak widać po nazwie jest o zapachu dżemu truskawkowego. A co w nim takiego niesamowitego? Na drugim zdjęciu możecie zauważyć, że w środku znalazły się TRUSKAWKI. Truskawki zupełnie w całości, nigdy wcześniej z takim czymś się nie spotkałam. Ma niesamowity zapach, świetnie złuszcza i przy tym nawilża skórę. Zapach pozostaje po umyciu, więc to jest coś dla fanów tych owoców.
Przechodząc do kolorówki chcę Wam polecić pomadkę Long Stay z Golden Rose o numerze 10. Jest to dość brudny, szary róż, który można uważać za delikatnie trupi, jednak mi w zupełności przypadł do gustu. Jego trwałość, jest średnia, bo po kilku godzinach wymaga poprawienia, ale nadrabia swoim idealnie matowym wykończeniem.
I na koniec duet tego miesiąca, czyli Duraline z Inglota i sypki cień z MySecret. A dlaczego duet? Od samego zakupu upodobałam sobie rozcieńczanie tego cienia wraz z duraline, przy czym powstawał eyeliner, który nakładam nad normalną, czarną kreskę. Tworzy to piękny efekt, rozświetlonego oka. Osobno, produkty również są super i cały czas uczę się używać Duraline.
Co Wam najbardziej wpadło w oko?
Buziaki, do następnego!
Bardzo inspirujący post :) Nie potrafię wybrać jednej najlepszej rzeczy. Truskawkowy peeling, olejek do kąpieli o zapachu ananasa i kokosa to jest coś co muszę mieć w pierwszej kolejności <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Dziękuję!
Usuńfajne koszulki i pomadka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSuper bluzeczki :D i tez czesto przesiaduje na pinterest, duuuzo inspiracji mozna znalezc :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajne rzeczy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Madda
blog ->klik
Dziękuję!
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, a książki trafiają na moją listę do czytania. :)
OdpowiedzUsuńmój blog :)
O, to bardzo się cieszę!
UsuńBardzo zaciekawiła mnie książka o Maddy, muszą ją koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące rzeczy :)
Mój Blog - klik!
Zdecydowanie. Dziękuję!
UsuńKokos i ananas - połączenie idealne <3
OdpowiedzUsuńSuper wpis.
Na pewno będę zaglądać do Ciebie częściej :-)
Pozdrawiam, Ania
(ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com)
ta maseczka jest przecudowna, książki colleen tej akurat nie czytałam, ale jej twórczość jest świetna, więc mogę się domyślać, że ta ksiązka również
OdpowiedzUsuńmagdawiglusz.blogspot.com
Polecam bardzo!
UsuńUwielbiam Pinteresta to kopalnia inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Dokładnie!
Usuńrównież moim uzaleznieniem jest pinterest haha, przez niego chodzę ciągle zaspana! tak uzależnia- uważać.
OdpowiedzUsuń(przy okazji zapraszam na moje konto: @vickyoss)
szapon również jest moim ulubionym, z moich włosów robi piękne cudo :)
pozdrowionka,
Mój BLOG
Najlepsze uzależnienie :D Również pozdrawiam!
UsuńBardzo fajne te koszulki mega mi sie podobaja, co do książek słyszałam że sa świetne. Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://mocrecenzji.blogspot.com
Książki warte przeczytania. Również pozdrawiam!
UsuńUwielbiam takie posty za możliwość zapisania na swoją listę rzeczy do kupienia i przetestowania!
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/2017/03/w-innym-stylu.html
Thank you!
OdpowiedzUsuń