FAJNE RZECZY | STYCZEŃ '18
Cześć kochani!
Jako, że styczeń dobiega końca, standardowo muszę podsumować go "fajnymi rzeczami". Przez szkołę ten miesiąc minął mi niesamowicie szybko, przez co nie miałam kiedy skupić się na testowaniu wielu, nowych rzeczy. Tym razem trochę mniej perełek do pokazania, ale jednak zawsze coś. Zaskoczę Was, bo mam dużo filmów do polecenia, w sumie jak nigdy i mam nadzieję, że coś z moich propozycji przypadnie Wam do gustu!
Na pierwszy ogień idzie mój własny kosmetyk, który zrobiłam bardzo przez przypadek, a stał się moim ulubieńcem. Jest to po prostu mieszanka olejków: kokosowego, arganowego i odrobiny rycynowego z dodatkiem jednej ampułki witaminy C. To, co ta mieszanka robi z moją cerą jest niesamowite! Po pierwsze oczywiście nawilża, po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że znikają mi wszelkie przebarwienia i blizny potrądzikowe. Witamina C bardzo dobrze odświeża cerę i ją rozjaśnia. Jeśli macie tylko możliwość zrobienia takiej mieszanki, ogromnie Wam polecam na wszelkie problemy z twarzą!
Z kosmetyków do włosów moim ulubieńcem stał się szampon z Kallos z mlecznymi proteinami. Muszę stwierdzić, że jeszcze nie używałam szamponu, po użyciu którego nie muszę w żaden inny sposób nawilżać swoich włosów. Są miękkie, lśniące, bardzo odżywione i przepięknie pachną! Według mnie, jak na cenę 8,99 nie znajdziecie lepszego produktu, tym bardziej o takiej pojemności, która liczy aż cały litr!
Żel Aloesowy z Holika Holika całkowicie skradł moje serce. W końcu zebrałam się na jego zakup i dziwie się, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo jest niesamowity! Używam go rano i wieczorem na twarz, a działa na nią cuudownie. Nawilża, rozjaśnia przebrawienia, super działa na trądzik i fajnie odświeża. Zaczęłam testować go też jako bazę pod makijaż i naprawdę daje świetnie radę, a zwłaszcza pod podkłady mineralne! Na włosach też czyni cuda, zwłaszcza po umyciu. Jak jeszcze nie testowaliście tej perełki, to polecam całym sercem! A jeśli chcecie post o zastosowaniu Aloesu, to z chęcią taki zrobię.
I ostatni kosmetyk pielęgnacyjny czyli peeling cukrowy z miodem i cynamonem z firmy Organic Shop. NAJLEPSZY scrub do ciała jaki miałam! Świetnie złuszcza naskórek, pozostawia skórę nawilżoną, aż do takiego stopnia, że nie potrzeba dodatkowego nawilżenia, no i oczywiście przepięknie pachnie! Nigdy nie myślałam, że połączenie miodu i cynamonu, może być aż tak cudownie. Warto też wspomnieć, że to produkt naturalny bez SLS, parabenów i silikonów.
Jedyna rzecz z kolorówki jaką mam Wam do pokazania w tych ulubieńcach, a jest nią pomadką z I Heart Makeup w kolorze I heart chocolate. Kupiłam ją jakoś w grudniu i nie wiem dlaczego nie pokazałam ją Wam w poprzednich fajnych rzeczach, no ale czas na nią teraz. Ma bardzo fajną formułę, która najpierw jest w postaci błyszczyku, jednak po czasie zasycha i fajnie wtapia się w usta. Nie jest to typowo matowa pomadka i ma bardzo przyjemne, satynowe wykończenie. Kolorek też bardzo fajny i pokażę Wam jak ona wygląda na ustach w jakimś GRWM! Fajna mieszanka różu, fioletu z beżem.
Dla odmiany coś do picia, czyli biedronkowa herbata Chilli Chai. Jak widzicie jest to jakaś edycja limitowana na styczeń, więc pewnie jeszcze dostaniecie ją w sklepach. Jest to bardzo fajna mieszanka na zimę, poprzez wyczuwalne korzenne przyprawy w połączeniu z chilli i wanilią. Coś naprawdę dziwnego, ale ja ją pokochałam. Na pewno smak nie dla wszystkich, ale jeśli lubicie takie zimowe herbaty, to polecam serdecznie!
Do totalnych ulubieńców stycznia zalicza się ta metaliczna torebka, którą widzieć mogliście kilka postów wstecz. Zamówiłam ją ze sklepu Bonprix i jest z niej MEGA zadowolona Jest ogromna, więc idealnie sprawdza mi się do szkoły, bo mieści dosłownie wszystko. Oczywiście przez swój kolor wygląda dość oryginalnie i żadna stylówka z nią nie jest nudna.
No i ostatnia już rzecz, również ubraniowa to ta przecudowna kurtka dżinsowa. Kupiłam ją jakoś na wyprzedażach w Reserved. Podoba mi się do tego stopnia, że mogłabym nosić ją dzień w dzień. Przez te metalowe dodatki wygląda trochę inaczej i ze wszystkim świetnie się łączy!
Co do filmów, to nie będę Wam ich streszczać czy rozpisywać się o nich, bo trzy pierwsze to nowości kinowe, które aktualnie dostępne są w kinach, a dwa ostatnie pewnie każdy zna. Do każdych dodam swoją ocenę, ale każdy równie polecam. Trzy pierwsze propozycje to coś dla fanów polskich komedii!
"Gotowi na wszystko Exterminator"
10/10
zwiastun- klik
"Narzeczony na niby"
9/10
zwiastun-klik
"Podatek od miłości"
10/10
zwiastun- klik
"50 twarzy Greya"
8/10
zwiastun- klik
"Ciemniejsza strona Greya"
10/10
zwiastun- klik
serial "Smilf"
10/10
zwiastun- klik
Spodobało się Wam coś z moich fajnych rzeczy?
Buziaki, do następnego!
Mamy szampon z Kallosa, ale multiwitaminowy i u nas się nie sprawdził :/ Nie dość, że jedną z nas uczulił na szyi to jeszcze po umyciu nim włosów one są szorstkie i nie do opanowania :/
OdpowiedzUsuńWidocznie nie jest dla każdego :/
UsuńTa herbata Chilli Chai jest świetna - to mój ulubieniec całej zimy :) Sera do twarzy równiez działam sama - z tym że używam proszkowanej wit. C. Mleczny szampon Kallosa znam i lubię również - no same wspaniałości w tym styczniu Ci się przydarzyły :)
OdpowiedzUsuńOo tu super. To prawda, trochę ich było :)
UsuńCałkiem fajne te kosmetyki, szczególnie zaciekawiły mnie szampon i żel. :)
OdpowiedzUsuńmój blog xx
Peeling cukrowy musi być super. Fajne podsumowanie.
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny :*
UsuńTen żel aloesowy, jest cudowny. Wiele dziewczyn go poleca.
OdpowiedzUsuńhttps://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
bardzo ciekawy post! muszę kupić sobie ten szampon z Kallos :)
OdpowiedzUsuńużywam tego samego szamponu, ale wydaje mi się zbyt delikatny do moich włosów:))
OdpowiedzUsuńMoże zacznij używać go wraz z maską :)
UsuńAloes to taki hit :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńTa pomadka jest piekna ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
My blog
Dokładnie. Również pozdrawiam :*
Usuńaloes uwielbiam, sprawdza się u mnie naprawdę świetnie
OdpowiedzUsuńJest genialny :)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować ten szampon!
OdpowiedzUsuńVIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM
Świetni ulubieńcy kochana! <3
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie żel aloesowy i szampon, z chęcią chciałabym przetestować te produkty!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
Przetestuj, bo są naprawdę świetne. Dziękuję i również pozdrawiam!
UsuńJestem bardzo ciekawa tego jak szampon z Kallos sprawdzi się na moich włosach. Bardzo lubię filmy, więc mam też w planach obejrzeć ,, narzeczonego na chwilę" oraz ,, Podatek od miłości".
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post.
Pozdrawiam cieplutko
Oo mam nadzieję, że Ci się spodobają oba. Dziękuję i również pozdrawiam!
UsuńTeraz już wiem, co mogę obejrzeć albo na co iść za tydzień do kina hah :D
OdpowiedzUsuńania-ania3.blogspot.com
Cieszę się, że mogłam pomóc :D
UsuńChyba będę musiał nadrobić filmy. A co do innych to herbatę muszę spróbować. Fajny post i seria ogólnie.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie na pewno skuszę się na dwie rzeczy, które chodziły mi po głowie już od dawna, a mianowicie szampon i aloesowy żel. O żelu czytałam wiele, miałam go nawet już dwa razy w koszyku! Trochę się obawiałam tego, że jak cos jest dobre do wszystkiego to w rezultacie jest do niczego... No ale chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Adatoniewypadaaaa
Aloes to wybawienie dosłownie! Również pozdrawiam!
UsuńŚwietne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel aloesowy! Tak jak napisałaś działa cuda! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Zapraszam do siebie kochana! ♥ https://allforgirls-1.blogspot.com/
Dokładnie tak. Dziękuję za zaobserwowanie!
Usuń