Moje zakupy na promocji -55% Rossmann

 Cześć kochani!

Z racji, że już praktycznie po Rossmannowskiej promocji, przychodzę z moimi łupami. W sumie, przed tą całą akcją twierdziłam, że nie jest mi nic potrzebne, ale jednak... W moich zakupach znalazły się głównie nowości do testowania. Minimalnie uzupełniłam swoje zapasy i nie planuję żadnych kosmetycznych zakupów przez dłuższy czas. Ciekawi co dorwałam?Z kosmetyków, które uwielbiam i musiałam kupić jest podkład Bourjois Healthy Mix nr 51. NAJLEPSZY PODKŁAD! Pisałam o nim wiele razy, więc nie ma sensu więcej. 

 Perełką tych zakupów jest paletka Lovely Choco Bons. Co prawda miałam chęć zakupienia tej brzoskwiniowej, jednak jej nie dostałam. W ciągu tak krótkiego czasu zdążyła zostać ulubioną i najczęściej używaną paletką. Pigmentacja, blendowanie i trwałość, to coś, co wyróżnia tak tani produkt. Na dniach postaram się zrobić jakieś GRWM z jej wykorzystaniem, więc wszystko zobaczycie.

 Do nawilżania ust dorwałam tylko jeden produkt i jest to z tego co widziałam nowość. Jajeczko, na kształt EOS'ów o zapachu miętowym. Również stał się moim hitem, głównie za zapach, ale nawilża również super!

 Coś nowego do wykończenia makijażu, czyli fixer Wibo. Do niedawna zakochana byłam w tym z Bielendy, ale teraz zaczynam przekonywać się właśnie do tego produktu. Fajnie scala całość produktów na buzi, przez co wszystko wygląda bardzo naturalnie. Jak przetestuję go bardziej, na pewno dam znać!

 Na promocji zamierzałam kupić całkiem inne bazy, ale z powodu ich braków, zakupiłam coś innego. Kolejne nowości od Lovely, jedna baza zielona- na zaczerwienienia, a druga różowa- maskująca rozszerzone pory. Nie używałam ich wiele razy, więc nie mogę za dużo wypowiadać się na ich temat, ale jak na razie moim faworytem jest różowa!

 W kredce do brwi, również  z Lovely zakochałam się od pierwszego użycia. Ja mam kolor 02, który jest ciemnym, zimnym brązem, więc idealnie dla mnie. Super rysuje się nią brwi i zajmuje to o wiele mniej czasu, niż przy użyciu pomady. Wytrzymuje cały dzień, nawet przy dniu na siłowni, więc ja lepiej nie widzę!

Z tego co widzę to na promocji głownie skupiłam się na marce Lovely, ale dlaczego nie! Następną nowością tej firmy jest kamuflaż w płynie Liquid. Wiele osób porównuje go do słynnego korektora Tarte, którego nie miałam okazji używać, ale mogę śmiało powiedzieć, że ten z Lovely będzie konkurował teraz z moim ulubieńcem Affinitone!

 Znowu Lovely, już bez zaskoczenia. Drugi korektor, który zakupiłam jest to Magic Pen. Wiele osób polecało go do rozświetlania twarzy, więc i ja postanowiłam go zakupić. Przetestuję i na pewno dam znać!

 Oczywiście zakupy nie obyłyby się bez mojego ulubionego tuszu Eveline Big Volume. Pisałam o nim wiele razy, nawet w ostatnim poście na temat polecanych przeze mnie kosmetyków. Jak dla mnie to totalny hit!

 Będąc w Rossmannie niestety przez pomyłkę kupiłam transparentną maskarę do rzęs Miss Sporty, myśląc, że to żel do brwi. Ale, ale! Zaczęłam używać ją do brwi i spisuję się super! Tak, ja i moje rozwiązania każdego kosmetyku haha.

 Nie wiem jak to się stało, że kupiłam tylko jedną pomadkę do ust, ale jednak. Dorwałam w końcu Wibo Million Dollar w numerze 6. SZTOS! Mam już jeden kolorek z tej serii, jednak rzadko go używam, ale ten odcień to cudo! Idealny nudziak, wpadający w róż. Już niedługo pokażę go Wam na ustach!

 A Wy co dorwałyście na tegorocznych promocjach?

Buziaki, do następnego!