Dusiiiak: Girl Online

Cześć kochani!

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki, o której już trochę Wam pisałam, a jest to książka Zoe Sugg (Zoelli), którą pewnie większość z Was zna. Osiągnęła ona ogromny sukces, jej kanał na You Tube subskrybuje prawie 10 mln osób, już na tym można byłoby zaprzestać, ale trzeba wspomnieć, że zdobyła również wiele nagród i wydała już dwie książki! Girl online w Polsce premierę miała w kwietniu zeszłego roku, ale wtedy nie miałam aż takiego zapału na książki, jaki mam teraz, ale także nie byłam do końca przekonana co do tej książki. Oglądnęłam trochę filmików oraz czytałam na blogach jej recenzję. Zdania były podzielone, niektórzy uważali, że jest to typowa książka dla nastolatek, nie wnosząca nic do naszego życia, a inni byli naprawdę nią zadowoleni. Ja należę do tych w stu procentach zadowolonych ludzi, na pewno kiedyś do niej wrócę, a teraz czas, żebym podzieliła się wrażeniami z Wami!

Główną bohaterką książki jest Penny Porter, która pod nickiem Girl Online prowadzi bloga i dzieli się na nim wszystkimi swoimi przeżyciami. Ma wspaniałą rodzinę i przyjaciela- Eliota. Jej hobby to fotografia. Gdy w szkole dzieją się nieprzyjemne dla niej rzeczy, rodzice zabierają ją do Nowego Jorku. Penny nigdy by nie pomyślała, że ten wyjazd może zmienić całe jej życie. Poznała tam przystojnego gitarzystę, w którym się zakochała. Swoje uczucia zaczyna opisywać na blogu. Gdy myśli, że wszystko się ułożyło i że jej życie zmienia się na lepsze, sprawy zaczynają się komplikować. Okazuje się, że chłopak również ma pewien sekret. Sekret, który może zniszczyć przyjaźń Penny oraz ujawnić jej tożsamość w internecie.

A oczywiście jak w każdej książkowej notce łapcie moje ulubione cytaty z książki!

♥ "Wydaje mi się, że dla mnie jesteś nim ty.

-Czym? Czarodziejem?

-Nie!Punktem zwrotnym."

♥ "Nawet jeśli większość świata coś robi, to jeszcze nie znaczy, że to dobry pomysł-odpowiadam, zapinając pasy.-A wojny, obowiązkowa fizyka w szkole i...wiśniowa cola? Zły pomysł, zły pomysł, zły pomysł.ie znają."

Moim zdaniem jest to bardzo przyjemnie czytająca się książka. Właśnie jest typową książką dla nastolatek, ale nie opisuje takich typowych sytuacji, z którymi mamy styczność na co dzień. Gdy ją czytałam, zakładałam sobie na przykład, że tego wieczoru przeczytam trzy rozdziały, ale tak mnie ciekawiło co będzie dalej, że nigdy na tych trzech rozdziałach nie poprzestawałam. Opowieść o anonimowej blogerce, jej problemach i pierwszej miłości wywarła na mnie ogromne wrażenie. To jest naprawdę ogromne dzieło Zoe! Właśnie po niej przekonałam się to takiego typu książek. No i już planuję zakup kolejnej części, bo nie mogę się doczekać jak to wszystko się skończy. Podsumowując, mogę ją Wam śmiało polecić!