Dusiiiak: RED LIPS MAKEUP LOOK

Cześć kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym postem z serii get ready with me. Chciałam przygotować Wam coś bardziej świątecznego, lecz w tym tygodniu nie będę miała już jak, a więc wstawiam Wam makijaż z dodatkiem czerwieni na ustach. Myślę, że czerwone usta, to znak Świąt, także czemu by nie. Makijaż, który wykonałam jest bardzo prosty, jednak właśnie swą prostotą i dodatkiem intensywnych ust podoba mi się. W nowym roku obiecują dodawać tego typu post chociaż raz w miesiącu, więc mam nadzieję, że będziecie zadowoleni!

Mój makijaż rozpoczynam oczywiście od nałożenia bazy. Moim odkryciem od niedawna jest rozświetlacz w kremie Maybelline Master Strobing w odcieniu light, jako bazę. Muszę powiedzieć Wam, że sprawuje się lepiej, niż wszystkie moje bazy razem wzięte.

Podkłady aktualnie sobie mieszam. Tym razem pomieszałam Bourjois Healthy Mix, który tak w ogóle jest moim ulubionym podkładem z Catrice Hd Liquid Coverage. Według mnie mieszanka idealna, gdyż Bourjois jest dość lekki, a Catrice tworzy z nim idealne combo, tworząc lekki, lecz dobrze kryjący podkład. Polecam Wam również takie mieszanie, gdy jeden z podkładów macie ciemniejszy. Oczywiście płynne produkty nakładam moim jajkiem z Real Techniques.

Pod oczy używam standardowo mojego ulubionego korektora Maybelline Affinitone w najjaśniejszym kolorze. Jeżeli szukacie coś dobrze kryjącego i rozświetlającego to ogromnie polecam!

Twarz matuje standardową pudrem ryżowym Ecocera, który od niedawna nakładam gąbeczką, przez co dłużej utrzymuje się na twarzy efekt matu.

Konturowanie wykonuje oczywiście moim niezastąpionym bronzerem z Kobo w odcieniu Nubian Desert. W sumie też od niedawna robię to dość wąskim pędzlem, trochę kabuki i jest to jak na razie mój ulubiony sposób nakładania bronzeru.

Tym razem użyłam rozświetlaczy z paletki Wibo. Do rozświetlania używam dwóch najjaśniejszych odcieni, pomieszanych razem. Jak widzicie, wyglądają przepięknie!

Brwi wypełniam pomadą z Bell, z której w sumie jestem zadowolona, jednak szukam czegoś lepszego. Także jeśli polecacie jakąś pomadę to piszcie w komentarzach!

Do tego makijażu użyłam mojej nowy paletki Essence, którą mogłyście widzieć ostatnio w poście klik. Tym razem użyłam brązów w załamanie powieki, a środek i kąciki rozświetliłam najjaśniejszym cieniem. Oczywiście nakładam też brąz na dolną powiekę, aby bardziej podkreślić oko.

I rzęsy tuszuje tuszem Maybelline Lash Sensational. Jest w sumie spoko, jednak jak za cenę ponad 30 zł, według mnie powinien być o wiele lepszy.

W tym makijażu postanowiłam dodać jeszcze sztuczne rzęsy, które pochodzą z chińskiej strony i szczerze mogę je Wam polecić. Jak na taką cenę są naprawdę super i co najważniejsze nie wyglądają tandetnie. Dokleiłam je klejem do sztucznych rzęs z Ardell. Jeszcze nie opanowałam tej techniki, więc nie mogę napisać jak najlepiej je zakładać.

Na usta nałożyłam oczywiście przepiękną czerwień Rimmel Matte numer 500. Jak widzicie głęboka, matowa czerwień, według mnie idealna na święta. Jest świetnym urozmaiceniem zwykłego makijażu. Polecam bardzo!