FAJNE RZECZY | LISTOPAD '18


 Cześć kochani!

Listopad dobiegł końca, a więc czas podsumować go ulubieńcami miesiąca. Nie wiem jak to się stało, że te trzydzieści dni minęło tak szybko. Ale wszystko wszystkim, jednak matury próbne już za mną, także już mniej więcej wiem czego spodziewać mogę się w maju. W grudniu mam nadzieję, że będzie więcej czasu na okrycie i testowanie nowych perełek. W tym poście większość rzeczy kosmetycznych, ale to chyba stało się już standardem. Także dzisiaj zaczynamy odliczanie do Świąt i mam nadzieję, że będzie mnie tutaj więcej! A teraz zapraszam na fajne rzeczy listopada :)


Może zaczniemy inaczej, bo od czegoś z ubrań. Jak widzicie kurtka- pochodzi z Sinsay'a i naprawdę polubiłyśmy się od razu. Nigdy nie sądziłam, że założę coś w kolorze granatowym i do tego kurtkę, ale jednak. Mimo koloru pasuje do wszystkiego i wygląda bardzo ciekawie. Jest mega ciepła i wygodna, a to w zimę jest dla mnie, co jak co- najważniejsze. Myślę, że znajdziecie ją jeszcze w sklepach, więc polecam serdecznie! Kosztowała jedyne 99,99 zł.
 A z dodatków chciałabym pokazać Wam przepiękną torebkę od Bonprix. Jest idealna na wszelkie okazje. Mimo, że jest małych rozmiarów, jest bardzo pojemna. Dobrze wykonana, więc mam nadzieję, że perełki nie odlecą szybko i będzie mi długo służyła. 
No i już przechodzimy do kosmetyków. Z pielęgnacji twarzy mam tu mój hit tego miesiąca, czyli żel myjący z cytryną i miodem Marion. W sumie trafiłam na niego przypadkowo i jestem zaskoczona tym, jak świetnie się sprawdza u mnie. Jest przeznaczony do cery zmęczonej, więc pięknie rozświetla, przez co lubię używać go rano. Bardzo dobrze oczyszcza cerę, nie przesusza i pachnie przepięknie! Dla mnie na plus jest również jego opakowanie z pompką, przez co jest wygodny w użyciu.
W pielęgnacji włosów furorę zrobiła u mnie maska bananowa Garnier Fructis seria Hair Food. HITOWY produkt! Ratuje moje włosy! Nie przesadzam, bo idealnie działa na suche, spuszone i zmęczone prostowaniem włosy. Składa się z produktów naturalnych i nie ma w składzie większego syfu, w postaci sylikonów. W jego skład wchodzą naturalne oleje, co w mojej pielęgnacji jest niezbędne. Włosy są wygładzone, nawilżone, no i przepięknie pachną bananem. Warto dodać, że zapach utrzymuje się do kolejnego mycia, więc to naprawdę hit!
A z pielęgnacji twarzy mam Wam do polecenia niezawodny olejek z drzewa herbacianego Oriflame. Super działa na zmiany skórne, w postaci wyprysków. Jest w stanie pozbyć się ich w jedną noc, co jest genialne. Nie przesusza cery i jest mega wydajny, przez to, że używamy go punktowo.
Z zapachów w listopadzie trafiła do mnie mgiełka Rihanny Nude. Przepięknie pachnie, delikatnie, świeżo, ale wpada w słodkie tony, co uwielbiam. Jak na mgiełkę utrzymuje się bardzo długo, więc śmiało mogę ją Wam polecić.
Do mojej kolekcji korektorów trafił ten słynny z Makeup Revolution Conceal&Define. Z wielu opinii słyszałam, że jest bardzo porównywalny z kultowym korektorem Tarte. Dla mnie jest najlepszy z wszystkich korektorów, jakie posiadam. Kryje maksymalnie, cudownie rozświetla okolice oczu i tak samo radzi sobie z większymi problemami na twarzy. Nie ciemnieje, nie tworzy tzw "ciastka" i ma świetną trwałość. Dorwałam go w Hebe za połowę ceny w Black Friday, więc mega okazja.
Z nowości Catrice zakupiłam błyszczyk, tak błyszczyk! Dewy-ful lips, nowa seria w szafie Catrice, więc pewnie mało z Was ją kojarzy. Prześwietny produkt i musicie w to uwierzyć, bo ja od ZAWSZE byłam przeciwniczką tego typu produktów. A teraz kocham ten błyszczyk z całego serca. Jest idealny dopełnieniem matowych pomadek w nude kolorze. Usta wyglądają pełniej, zdrowiej i nie są przesuszone, a w zimne dni, tak jak teraz jest to bardzo ważne.
No i chyba moja największa perełka tego miesiąca, czyli słynny już rozświetlacz Sensique. Wiele osób już go polecało, ciężko go teraz dorwać w Naturze, ale się udało! Przecudowny złoty odcień. Na twarzy złota tafla, mega rozświetlenie, blask i wszystko czego oczekujecie od takiego produktu. Jest genialnie napigmentowany i z nim naprawdę można przesadzić, co zdarza mi się bardzo często. Jednak ja wyznaję zasadę- rozświetlacza nigdy za dużo! Jak dla mnie porównywalny jest z rozświetlaczami od BH Cosmetics, a kosztuje jedyne 15 zł!
W tym miesiącu przyszedł również czas na polecenie Wam czegoś do paznokci. A są to dwa brokatowe lakiery hybrydowe od HiHybrid. Złoty i srebrny kolor. Przecudownie wyglądają na paznokciach, a sprawdzą się najlepiej w święta. Wiecie kocham wszystko, co się świeci, więc mogłabym używać ich non stop. Ich plusem jest to, że super pasują do każdego koloru lakierów i paznokcie z nimi wyglądają bardzo ciekawie. Trwałość jak dla mnie również super.
I jeszcze dwa święteczne filmy, bo u mnie okres przedświąteczny zaczął się już z nadejściem listopada. Obydwa filmy znajdziecie na Netflixie. Pierwszy z nich to "Zamiana z księżniczką".  Opowiada o losach pani cukiernik, która wyrusza do Królestwa Belgrawii, i tam poznaje swoją siostrę, bliźniaczkę - Lady Margaret Delacourt. I ta prawie księżniczka, bo już w Nowy Rok ma poślubi księcia Edwarda, postanawia zamienić się ze Stacy na dwa dni miejscami. I od teraz Lady Margaret to Stacy, a Stacy to Lady Margaret. I tutaj nie można powiedzieć, że jest to oryginalny pomysł, bo wiele już było takich filmów z tym głównym wątkiem. Oczywiście schematy są tutaj łatwe do przewidzenia, jednakże dodany ten świąteczny urok, dodawał coś takiego, że całość produkcji była o wiele lepsza. Uwielbiam filmy tego typu mimo, że nie poruszają głębokich tematów, ale myślę, że na zimowe wieczory sprawdzi się idealnie.
Drugi z filmów to "Świąteczny kalendarz". Typowy film świąteczny, troszkę przesłodzony, ale miło się go ogląda. Opowiada historię młodej fotografki, która dostaje w prezencie kalendarz adwentowy, który przepowiada jej przyszłość. Dość abstrakcyjnie, dość historia filmów dla dzieci, ale mimo to film wciąga i przyjemnie się go ogląda. Cudów w nim nie znajdziecie, jednak mimo to polecam!
Buziaki, do następnego!

17 komentarzy:

  1. Fajne rzeczy :) olejek herbaciany znam, odżywka Garniera kusi, torebeczka super, z zapachów Rihanny uwielbiam pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej zaciekawiła mnie kurtka... aż muszę przejechać się do sinsay i ja zobaczyć. Chętnie też przetestowalabym maskę do włosów i lakiery hybrydowe... wyglądają przepięknie!
    Pozdrawiam kochana,
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki jak najbardziej polecam. Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Kurtka 😍 Akurat te dwa filmy chciałam zobaczyć ❤️ może jutro się uda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozświetlacz Sensique to piękno samo w sobie! <3 Ta marka zdecydowania zasługuje na uznanie.
    Bardzo zaciekawiłaś mnie myjącym żelem, uwielbiam produkty oparte na cytrynie i miodzie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta kurtka jest idealna. Boski kolor. Pozdrawiam cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne rzeczy! Listopad zleciał szybko, a grudzień pewnie zleci jeszcze szybciej.Kurta jest śliczna, torebka też. Większość z tych kosmetyków znam, a ten drugi film obejrzę jeszcze dziś! <3

    lifebynadien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie lubię granatowy i myślę, że brunetkom pasuje w szczególności:>
    Zaciekawiłaś mnie tą maseczką z garniera. Mam maske z kallosa i też sprawuje się całkiem nieźle. Jak ją skończę, to skuszę się po tą polecana przez Ciebie;)


    Zapraszam na mojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurtka ma super kolor i cenę :D

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Dusiiiak , Blogger