Christmas GRWM

Cześć kochani!

Dzisiaj jeszcze na ostatnią chwilę chcę podzielić się z Wami moją propozycją świątecznego (ale nie tylko) makijażu. Wszystko bardzo prościutko i klasycznie. Należę do osób, które nie lubią godzinami stroić się w Święta, bo wiadomo, że najlepiej wykorzystać ten czas na spędzanie go z bliskimi. Mam nadzieję, że się Wam spodoba!

Zaczynamy od mojej ulubionej bazy rozświetlającej z NeoMakeup. Jest to fajny produkt, trzymający makijaż bardzo długo. Nie ma ona widocznych drobinek, jednak nałożona na buzię pięknie ją rozświetla. Wraz z podkładem wygląda bardzo naturalnie. Polecam ją bardzo!

 Następnie podkład i tutaj mam nowość Giordani Gold podkład ujędrniający. Dopiero go testuję, ale sprawdza mi się dość fajnie. Nie jest ciężki, ani zapychający, a ładnie kryje wszelkie niedoskonałości. Z trwałością również jest dobrze.

 Następnie ulubione korektor z  Eveline. Jest idealny pod oczy, dobrze kryje cienie i nie zapycha. Lubię jego wykończenie- kryjące, ale nie ciężkie i wyglądające naturalnie. Ja używam najjaśniejszy odcień.

Twarz na moment zostawiam w spokoju i zajmuję się brwiami, bo lubię jak mokre produkty wtopią się w cerę. Brwi maluję kredką Lovely numer 02, którą bardzo dobrze znacie. Teraz mam na nią nowy sposób, bo maluję brwi za pomocą pędzelka, jest o wiele precyzyjnie i wygodnie. Mój ulubieniec!

 Wtopa całego posta, czyli przez pośpiech zapomniałam o zdjęciach kilku produktów, ale wstawię Wam z innego posta (wybaczcie). Do zmatowienia buzi używam mojego ulubionego bananowego pudru z Ecocera. Uwielbiam go, bo matuje, ale nie daje tępego matu, tylko wszystko jest optymalnie. Twarz nie wyświeca się w ciągu dnia, co dla mnie jest bardzo ważne.

Do konturowania oczywiście moja ulubiona paleta Hean ze współpracą z NatalieBeauty. Bronzery łączę ze sobą i dają świetny efekt. Są trochę ciepłe, ale ja w takich odcieniach czuję się najlepiej. Szczerze powiedziawszy jeszcze nigdy nie konturowało mi się twarzy tak szybko i łatwo.

Rozświetlacze jakich użyłam również są z tej samej palety. Kocham ich intensywność, blask i trwałość. Są mega napigmentowane i mega błyszczące. Lubię dodawać do makijaży taki glow, który wygląda mega efektownie.

 Aby cienie fajnie się trzymały nakładam najpierw bazę. Jest to baza z NeoMakeup. Kolejny ulubieniec. Przez swoją lepką konsystencję cienie dobrze się "przyklejają" i trzymają powieki. Blendowanie na niej też jest o wiele lepsze, niż na suchej powiece.

Najpierw użyłam samych matów: beżu i brązów z paletki Zoeva Caramel Melange i Huda Nude. Stworzyło to ładną i spójną całość, a więc jestem zadowolona.

Na powiece wykonałam delikatne cut crease korektorem i na to nałożyłam dosłowne złoto w cieniu z NeoMakeup. Ten cień pokazywałam Wam wiele razy i wiele razy się nim zachwycałam. Przepięknie wygląda do makijaży rozświetlających, a na święta zwłaszcza. Polecam!

Kreski robię eyelinerem w kałamarzu z Eveline. Pracuje się nim bardzo szybko i prościutko. Ma bardzo napigmentowany czarny kolor, przez co kreski wyglądają bardzo precyzyjnie.

Rzęsy delikatnie tuszuję jakimkolwiek tuszem, bo dokleiłam sztuczne rzęsy. Jednak jakbyście byli ciekawi tego, czego użyłam jest to tusz The One. Wodoodporny, fajnie wydłuża rzęsy i lubię go na co dzień.

Na usta oczywiście ląduje czerwień z mojej ulubionej serii Golden Rose Soft Matte. Ma fajny czerwono- pomarańczowy odcień. Jest matowa, ale nie zastyga całkowicie na ustach. Nie lubię takiej suchości, więc dla mnie jest idealna.

 I gotowe. Prawda, że mega prościutko? 

Kochani! W ten szczególny dzień chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego! Spędźcie Święta w gronie najbliższych, bo to najważniejsze. Cieszcie się tym czasem, który jest tak ulotny. Bądźcie szczęśliwi, dbajcie o siebie i wypoczywajcie. Mam nadzieję, że te Święta będą magiczne. Wesołych Świąt!