FAJNE RZECZY | MARZEC '20
Cześć kochani!
Marzec dobiegł już końca, także standardowo czas na fajne rzeczy. Jakoś przez to zamieszanie z wirusem nie myślałam o tym, żeby testować coś fajnego. Jednak parę rzeczy wpadło w moje ręce i dość fajnie się sprawdziło. Jeżeli jesteście ciekawi, zapraszam poniżej.
W końcu doczekałam się metalowych słomek, o których dosłownie marzyłam kilka dobrych miesięcy. Teraz nie rozstaję się z nimi i są moim must have przy piciu kawy mrożonej, którą swoją drogą piję teraz codziennie. W bardzo łatwy sposób możecie je umyć dzięki dołączonym czyścikom. Wiem, że będą służyć mi długie lata. Bardzo przydatny przedmiot i Wam polecam serdecznie. Fajne zestawy w fajnych cenach możecie znaleźć w sklepie Ekoloco.
Odkrycie miesiąca, czyli krem BB It's skin. Od uroczej i słodkiej tubki po to jak działa - kocham go całym serduszkiem. Nigdy mnie nie zawiódł - fajnie nawilża buzię, nie obciąża jej, świetnie kryje (moim zdaniem lepiej niż niektóre podkłady).
Ma niesamowicie jasny kolor - niektórym może to nie odpowiadać, ale osoby z bladą karnacją będą zachwycone, to najjaśniejsze co znalazłam jeśli chodzi o makijaż twarzy. Nie ciemnieje, łatwo się rozprowadza, ale trzeba też zwracać uwagę bo lubi szybko zastygać, co powoduje, że aplikacja jest odrobinę cięższa. Nie plami, nie robi smug, jest turbowydajny.
Ma niesamowicie jasny kolor - niektórym może to nie odpowiadać, ale osoby z bladą karnacją będą zachwycone, to najjaśniejsze co znalazłam jeśli chodzi o makijaż twarzy. Nie ciemnieje, łatwo się rozprowadza, ale trzeba też zwracać uwagę bo lubi szybko zastygać, co powoduje, że aplikacja jest odrobinę cięższa. Nie plami, nie robi smug, jest turbowydajny.
O piance Biolove pisałam już w poście o moich top 5 kosmetykach pielęgnacyjny, więc co nieco wiecie. Uwielbiam ją! Jak pisałam, dzięki niej pokochałam produkty tego typu. Nie wysusza cery, nie pozostawia jej ściągniętej. Buzia jest super oczyszczona, odświeżona i pełna życia. Do tych wszystkich plusów dochodzi przecudowny, jagodowy zapach.
Pomału zaczynam odkładać toniki na rzecz hydrolatów, czyli wody pozostałej po produkcji olejków eterycznych. Ten, różany Make Me Bio sprawdza mi się super. Dobrze tonizuje cerę, fajnie odświeża i pobudza mnie każdego poranka. Ma piękny zapach. Myślę, że z chęcią wypróbuję więcej hydrolatów tej firmy.
Paleta cieni In The Spotlight jest moją pierwszą paletą z Affect i od razu się z nią pokochałam. Być może dla niektórych będzie mało użytkowa, bo ma fajne,żywe kolorki ale da się nią wykonać makijaż dzienny, jak i wieczorowy, stonowany czy kolorowy. Cienie przez swą pigmentację pylą się i trzeba w miarę ostrożnie nabierać je na pędzel, jednak po otrzepaniu pędzelka osypu pod okiem nie widzę. Paleta jest kompletna czyli posiada matowy beż i czerń. Na 12 cieni, 2 są błyszczące. Cienie ładnie się blendują, nie ma z tym problemu, z dokładaniem tez nie. Trzymają się na powiece cały dzień, nie rolują się. Cena około 150 zł, jak za te jakość i ilość cieni ja jestem jak najbardziej na tak.. Opakowanie ładne, bez zarzutów.
Co prawda nie mam możliwości teraz gdzieś wychodzić, czy wymyślać fajne stylówki, jednak w tym miesiącu zakochałam się w moich nowych Vansach. Myślę, że będą idealne na wiosnę i lato. W końcu coś innego, niż buty jednokolorowe. Wyglądają bardzo ciekawie i są mega wygodne. Teraz jedynie testuję je na spacerach z psem, ale zawsze coś. Jeżeli jeszcze się nad nimi zastanawiacie- ja polecam całym sercem. Jest to moja kolejna para Vansów i na pewno nie ostatnia.
Właśnie jestem po skończeniu serialu "Toy boy" i jest to kolejna produkcja, którą mogę Wam polecić. Końcówka wbiła mnie w fotel. Kino na czasie, o odpowiedniej temperaturze, trzymające w napięciu przez wszystkie 13 odcinków, może za wyjątkiem kilku minut z finałowego. Wszystkie motywy hiszpańskiego kina poruszone i wielkie brawo, bo wyszło im to wybitnie. Opowiada o Hugo, który jest striptizerem i spędził ostatnie 7 lat w więzieniu, niesłusznie posądzony o morderstwo. Jak się okazuje jest ofiarą systemu i walczy o prawdę.
Na początku przeraziły mnie godzinne odcinki, jednak bardzo wkręciłam się w historię bohaterów. Uwielbiam hiszpańskie seriale i pewnie długo pozostanę im wierna.
A jak wyglądają Wasi ulubieńcy? Buziaki, do następnego!
Zaciekawiła mnie ta woda różana i pianka ;)
OdpowiedzUsuńSą super naprawdę :)
UsuńNo przecież ten krem BB jest przeuroczy ! na początku myślałam że to fotoshop, ale jednak nie ! Jest śliczny i kupiłabym go za sam wygląd :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Jest super i że wzgledu na wygląd i działanie :)
UsuńMetalowe słomki to coś dla mnie! Mam już dość tych papierowych, bo szybko się rozpuszczają, a taka metalowa z myjką to jest coś! Sprawdzę to Ekoloco, bo może znajdę tam dużo fajnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam ten sklep :)
UsuńAle ten krem ma urocze opakowanie.
OdpowiedzUsuńTak❤️
UsuńMiałem ten bb urocze ma opakowania jednak kolor o mamo jaki jasny - nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńA dla mnie jest teraz idealny:)
UsuńZ twoich ulubieńców nie znam ani jednego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Weronika S.
pasjeweroniki.blogspot.com
W takim razie polecam je sprawdzić :)
UsuńZainteresowały mnie tylko słomki :'D
OdpowiedzUsuń