Dusiiiak: Nowa wersja codziennego makijażu + ulubiona kolorówka

Cześć kochani!

Jako, że ostatnio mam więcej czasu, trochę kombinuję z makijażem. Doszłam do wniosku, że czas najwyższy coś delikatnie zmienić z moim codziennym makijażu. Przy okazji makijażu, pokażę Wam moje ulubione kosmetyki, których używam teraz cały czas. Większość jest Wam znanych, ale może akurat szukacie czegoś nowego do Waszej kosmetyczki.

Milion razy pokazywałam już tę bazę, ale pokażę jeszcze raz. Roźswietlająca od Giordani Gold. Jedna z lepszych baz, jaką miałam! Jeżeli też lubicie świeże wykończenie, delikatne roźswietlenie i szukacie czegoś, co dobrze będzie trzymać podkład, to polecam z całego serca!!

Wiecie również, jak uwielbiam Bourjois Healthy Mix nr 51. Mój ukochany podkład od lat. Nie zliczę, ile już opakowań skończyłam. Super naturalne wykończenie i dobre krycie. Jest lekki, ale nie aż tak, żeby znikał z twarzy, czy nie zakrywał niedoskonałości. Trwałość bardzo dobra, nie wchodzi w zmarszczki i co najważniejsze nie utlenia się.

Korektor Eveline Magical Perfeciton, czyli kolejny produkt, który pokazywałam tutaj mnóstwo razy. Idealny pod oczy, bo ma super krycie i pięknie rozjaśnia moje cienie. Nałożony w odpowiedniej ilości nie wchodzi w zmarszczki i nie wygląda nienaturalnie. Jest również bardzo wydajny.

Brwi robię niezastąpioną kredką Lovely Brows Pencil 02. Wiele razy wspomniałam, że jest to najszybszy sposób na ładne brwi. Maluję kredką, wyczesuję szczoteczką, czyszczę korektorem i gotowe.

Niedawno do moich rąk wrócił ukochany puder bananowy od Eveline. No chyba jeszcze żaden puder nie zostawiał takiego wykończenia, jak ten. Super wygładzona cera, zmatowiona, a tym samym bardzo naturalnie wyglądająca. Trzy razy tak!

Do konturowania oczywiście najlepsza paleta Hean ze współpracą Nataliebeautyyy. Mieszam oba bronzery i powstaje kolor idealny. Super się nakładają, rozcierają, no i super wyglądają. Fajny, ciepły odcień, dzięki któremu konturowanie wygląda bardzo naturalnie.

Kości policzkowe rozświetlam tą samą paletą i rozświetlaczem Paris. Mega intensywne wykończenie, prawdziwe glow, które wygląda delikatnie na mokre. Jak dla mnie perfekcyjnie.

Nowym tipem u mnie jest konturowanie oka tymi samymi bronzerami. Bardzo szybka metoda, a jak efektowna. Mam nadzieję, że podzielacie moje zdanie.

W wewnętrzną część powieki nakładam bazę Nyx Glitter Primer, która sprawdza się super do podbicia blasku cieni, czy brokatów. Tutaj super "wybiła" mi rozświetlacz z tej samej palety, który właśnie nałożyłam na oko. Zobaczcie ten blask!

Nowością dla mnie jest robienie kreski brązowym cieniem. Robię je za pomocą brązowego cienia z paletki Affect In the spotliht i cieniutkiego, ściętego pędzelka Jessup. Mega łatwa metoda, a jak dla mnie taka kreska wygląda super. Bardzo naturalnie, ale oko jest podkreślone.

Rzęsy dość dobrze tuszuje mi się tuszem Giordani Gold, jednak ja do tego typu produktów nie przykuwam większej uwagi. Stwierdzę, że miałam lepsze, a teraz mam ten i takiego używam. Jednak nie zrozumcie mnie źle, sprawdza mi się dobrze.

Ulubiony duet na usta to oczywiście pomadka Rimmel Matte nr 700 i błyszczyk Catrice Dewy-ful Lips. Mój idealny zestaw nude. Usta wyglądają bardzo efektywnie, są ładnie podkreślone i wypełnione. Trwałość też jest bardzo dobra, dlatego często wybieram te produkty na co dzień.