Pink details | GRWM

Cześć kochani! Myślę, że pora najwyższa, aby dodać tutaj jakiś post z get ready with me, więc teraz to nadrabiam! Zdjęcia i ten makijaż robiłam już dobry miesiąc temu, także długo czekały na dodanie. Ostatnio trochę zaniedbałam pracę tutaj, ale wraz z wiosną przyszła nowa energia, a więc mam nadzieję, że teraz znajdę chociaż chwilę na bloga, choć o czas teraz bardzo ciężko.
Dzisiaj bardzo prosty makijaż, bo ostatnio nie mam weny do kombinowania i nadrabiam to dodatkami w postaci kolorów. Ten makijaż zdecydowanie będzie moim ulubionym na te wiosenno-letnie dni. Jeszcze będę kombinować z innymi kolorami, które również mogą wyglądać ciekawie!
Po pierwsze jedna z moich ulubionych baz, czyli Maybelline Master Strobing Liquid. Jest to co prawda rozświetlacz w kremie, ale u mnie od lat jest to niezastąpiona MOCNO rozświetlająca baza. Uwielbiam ją w połączeniu z kremami BB, wtedy według mnie daje najlepszy efekt. Skóra ma mega blask i wygląda świeżo.
Tak, jak już wspomniałam na bazę ląduję BB krem z It's Skin. Zdecydowanie mój ulubieniec z produktów tego typu. Ma idealny kolor, cudownie wtapia się w cerę, a więc jest mało widoczny. Co najważniejsze nie ściera się, co można zaobserwować w przypadku innych kremów BB. Teraz właśnie nadchodzi totalnie jego czas, bo w ciepłe dni u mnie jest idealny!
Pod oczy już mój klasyk- korektor Eveline Magical Perfection. Według mnie żaden inny produkt nie kryje tak dobrze cieni, a przy tym jest dość lekki. Uwielbiam tę formułę! Ja używam najjaśniejszego odcienia, dzięki czemu spojrzenie jest świetliste.
Do wykończenia mokrych produktów używam mojego ulubionego pudru Fixing Powder z Wibo. Świetnie utrwala podkład i tworzy pewnego rodzaju blur na twarzy, a więc idealnie nadaje się do makijażu fotograficznego. Skóra wygląda bardzo zdrowo. Oczywiście niewielka ilość, aby glow było nadal widoczne. Na nadchodzących promkach w Rossmannie będę musiała zaopatrzyć się w kilka opakowań i Wam również polecam z całego serca!
Jak konturowanie to tylko i wyłącznie moim ulubieńcem- Physician Formula Butter Brozner. To zdecydowanie zakup tego roku, bo odkąd go mam, inne bronzery nie istnieją. Jak wiecie jestem fanką ciepłych odcieni tego typ produktów, a ten właśnie taki posiada- kolor jest idealny. Twarz wygląda bardzo promiennie i myślę, że do opalonej skóry będzie wyglądał jeszcze lepiej!
Rozświetlacz to Becca w odcieniu Opal. O jejku, to mój zupełny hit! Jak skończę tę miniaturkę to koniecznie muszę zakupić pełnowymiarowy produkt. To jak przepięknie się świeci, jest niesamowite. Opalizuje na złoto- różowo. No po prostu CUDO.
Policzki jeszcze na koniec dopełniam moim ulubionym różem Wibo Desert Rose.  Myślę, że jest to tak uniwersalny odcień, że będzie pasować każdemu. Uwielbiam to jak pięknie dopełnia się z bronzerem i różem, dzięki czemu twarz wygląda bardzo zdrowo. 
Do brwi użyłam już klasycznie mojego zestawu: żel NYX Control Freak i kredka do brwi Lovely 02. Chyba nigdy się to nie zmieni, bo brwi bardzo mi się podobają i co najważniejsze trzymają się cały dzień, dzięki temu żelowi. Potwierdzam, że nie ma lepszego!
Nikogo chyba nie zdziwi to, że non stop używam palety Miyo Wedding Vibes. Jest to mój hit zakupowy, bo sprawdza się u mnie do kazdego makijażu. Chociaż i tak jeszcze nie "wyciągnęłam" z tej palety 100%. Jeszcze wiele makijaży przede mną! W tym makijażu poszłam w brązy (cienie, których użyłam są zaznaczone). Głównie skupiłam się na podkreśleniu i wyciągnięciu zewnętrznego kącika.
Oczywiście, nie obyłoby się bez konkretnego rozświetlenia w wewnętrznym kąciku. Znowu macie zaznaczony cień, którego użyłam i znowu jest to ta sama paleta!
Róż, który robi tu największą robotę pochodzi z palety Ingrid Candy Boom Lila Rouge. Bardzo intensywny, wręcz neonowy odcień. Z tą paletą miałam na początku małe problemu, ale z czasem rozpracowałam te cienie i jest naprawdę w porządku. Zdecydowanie przyda się do wiosennych makijaży!
Do kresek jak zawsze mój ulubiony eyeliner Eveline Precise Brush Liner. Niezastąpiony produkt. Jak zawsze mam problem z rozmazującymi się w ciągu dnia kreskami, tak tutaj nie ma o tym mowy. Szybciutko się pracuje i bez żadnych problemów. Myślę, że to produkt idealny dla osób początkujących, bo na nim nauczycie się robić kreski raz dwa.
Odkąd postanowiłam sobie wykańczać kosmetyki, których mam w nadmiarze, odkrywam perełki w moich zbiorach. Tutaj dla przykładu świetny tusz do rzęs Eveline Volumix Fiberlast. No naprawdę wyciąga rzęsy tak, jak żaden inny tusz! Używam go teraz na codzień i sprawuje się naprawdę świetnie, aż dziwne, że leżał tyle nieużywany. Oprócz wytuszowania rzęs, dokleiłam też sztuczne, ale to już standard.
Do tego makijażu najbardziej pasowały mi usta w kolorze nude, więc standardowo sięgnęłam po błyszczyk Catrice Dewy-ful lips nr 040. Efekt pełnych i lśniących ust gwarantowany! 
Jak Wam się podoba taki, nieco inny makijaż? Buziaki, do następnego!

8 komentarzy:

  1. świetny makijaż! uwielbiam takie klasyczne, ale oryginalne makijaże :D ten róż świetnie ożywił cały makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo! Takie kolory to idealna sprawa na wiosnę ❤️

      Usuń
  2. Oj kochana Twój makijaż jak zawsze jest olśniewający! A te wielkie oczy - hipnotyzujące spojrzenie! <3
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. ładnie! :D ...i ta idealna kreska! moje marzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny makijaż! Ten róż w kąciku daje super efekt :)

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Dusiiiak , Blogger