First tattoos

No i stało się. W końcu się odważyłam i spełniłam swoje kolejne malutkie marzenia. O czym piszę? Oczywiście, że o moich dwóch nowych tatuażach. W sumie na początku w planie była tylko różyczka, jednak powiedziałam sobie- kiedy, jak nie teraz i zrobiłam dwa za jednym razem. O ich znaczeniu pisać nie będę, bo chce to zachować tylko dla siebie. Ale tak, oba coś dla mnie znaczą. Po zdjęciach z pewnością widać co prezentują- róża i napis karma, jasny przekaz. Jeśli chodzi o tatuowanie, to mogę śmiało stwierdzić, że praktycznie tego nie poczułam, a wręcz było to przyjemne uczucie. Jestem mega z nich zadowolona i cieszę się z całego serca, że się na to odważyłam. Planuję i wybieram już kolejne dziarki, więc ciąg dalszy nastąpi haha. Buzi!