OSTR "Brzydki, zły i szczery"

 Cześć kochani!
Dzisiaj czas na dość nietypową recenzję, bo rzadko czytam takie książki, ale jedna taka się trafiła. Jak widzicie, chodzi mi tu o książkę OSTR'ego "Brzydki, zły i szczery". Jest to w pewien sposób autobiografia autora. Rap jest ze mną na co dzień. Twórczość OSTR również, a więc stąd taki wybór, a nie inny. Mam nadzieję, że komuś przypadnie do gustu ta właśnie lektura.
Tworczość OSTR'ego śledzę od dość niedawna. Może konkretniej, od jego koncertu na juwenaliach. Trafił do mnie momentalnie i tak o to zaczęła się tak przygoda. Oczywiście nie mogłam podarować sobie, żeby nie przeczytać jego książki i tak o to, dzisiaj na ten temat. Adama Ostrowskiego szanuje jako rapera, ale również i jako człowieka.  Jako rapera, bo wypromował polski rap jak mało który artysta tego gatunku. Jako człowieka, bo poszedł za głosem swoich marzeń i pasji, która go przepełniała. Do tego stopnia, że przezwyciężył trudności, które niejednego by załamały. I właśnie od tej strony chciałam dowiedzieć się więcej o Adamie Ostrowskim. O człowieku, który ma coś do powiedzenia. Tymczasem wyszło, że w tej książce OSTR ma do powiedzenia, niestety, raczej niewiele.
Bo "Brzydki, zły i szczery" to autobiografia pełna wielu anegdot i historii z życia Adama Ostrowskiego, ale jakby pozbawiona większej głębi. W książce autor skupia się głównie na opisie poszczególnych etapów swojej kariery, ze szczególnym uwzględnieniem koncertów i imprez im towarzyszących. Jednak większość tych historii opisana jest mocno skrótowo, niejako po macoszemu, co właściwie można wywnioskować już z samego rozmiaru tej autobiografii. Bo książka ma jedynie 206 stron, z czego kilkanaście zajętych jest przez co prawda ładne, ale nieszczególnie potrzebne grafiki. W dodatku Ostry przeskakuje z wątku na wątek nierzadko w sposób, któremu brakuje spójności. W moim przekonaniu zabrakło dobrego przeredagowania tego tekstu albo po prostu pisarza lub dziennikarza doświadczonego w pisaniu biografii, który by Ostrowskiemu odrobinę pomógł i podpowiedział.
Do zalet tej pozycji na pewno należy zaliczyć barwny opis początków łódzkiej sceny hiphopowej i bardzo dobrze oddany klimat lat 90-tych i życia na blokowisku, gdzie o kłopoty było nietrudno. W dodatku sporo dowiedzieć można się o innych polskich raperach, którzy w latach 90-tych zdobywali uznanie. Gratką dla fanów z pewnością będzie także ukazanie tła powstawania kolejnych albumów Ostrowskiego.

Główną bohaterką autobiografii Adama Ostrowskiego jest muzyka. Książka jest nią przesiąknięta, podobnie jak przesiąknięte było nią życie rapera. Autor opisuje swoją drogę od początków swojej przygody z muzyką aż do miejsca, w którym znajduje się obecnie. Opowiada o tworzeniu pierwszych brzmień, kulisach powstawania kolejnych płyt i ciekawych współpracach, nawiązywanych w trakcie swojej artystycznej drogi. Książka stanowi ciekawe studium życia człowieka, dla którego muzyka była jedyną pasją i celem życia.

Biorąc autobiografię Adama Ostrowskiego do ręki, można zauważyć, jak niewiele ma stron. Niewielka objętość książki zdecydowanie przemawia na jej niekorzyść. Wszystkie przedstawione w niej wydarzenia zostały opisane w bardzo skrótowy, anegdotyczny sposób. Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że „Brzydki, zły i szczery” nie jest autobiografią, ale właśnie zbiorem luźnych opowieści umiejscowionych w konkretnych momentach życia artysty. Wiele stron zajmują grafiki, które chociaż kolorowe i ładne, wydają się zupełnie niepotrzebną próbą uatrakcyjnienia książki, która powinna bronić się sama swoją treścią. I rzeczywiście, pomijając skrótowość, broni się. Na jej korzyść zdecydowanie przemawia styl autora, który można skojarzyć z opowieścią snutą gdzieś w klubie, skierowaną do dobrych przyjaciół. Miejsce pięknych, ale niepotrzebnych grafik mogłyby z powodzeniem zająć fotografie obrazujące momenty, o których autor opowiada.
Brzydki, zły i szczery” to książka zdecydowanie zbyt krótka. To zaledwie niewielki ułamek tego, co Adam Ostrowski ma jeszcze do powiedzenia na temat swojej drogi do punktu, w jakim się obecnie znajduje, a sposób, w jaki napisał swoją biografię, sprawia, że chciałoby się czytać więcej i więcej. Pozostaje trzymać za słowo autora, który sam przyznał, że jest to zaledwie wstęp do właściwej biografii, i mieć nadzieję, że za kilka lat doczekamy się o wiele bardziej szczegółowej opowieści o jednym z największych raperów w Polsce.
Jeżeli lubicie muzykę Adama Ostrowskiego i jego samego, jeżeli chcecie dowiedzieć się nieco o początkach łódzkiej sceny hiphopowej albo po prostu o człowieku, który swoją wielką pasję i ogrom pracy przekuł w ogromny sukces – to książka dla was.
Czytaliście? Co sądzicie? Buziaki, do następnego!

14 komentarzy:

  1. Jeszcze nigdy nie czytałam autobiografii, z Twojej recenzji wnioskuje ze po tą tez nie warto sięgać :/ a szkoda, chociaż nie jestem wielka fajna O.S.T.R. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie przeczytać, ale nie jest to pozycja obowiązkowa :)

      Usuń
  2. Ciekawa autobiografia, OSTR to czasy moich studiow ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, ani za bardzo o tej książce nie słyszalam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kompletnie nie znam twórczości Adama Ostrowskiego; czas to zmienić :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Grafika w środku super, a co do biografii to mało znam, wiec warto byłoby mi przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj kiedyś byłam wielką fanką, jeździłam na koncerty. Obecnie trochę zmieniły mi się gusta. :)

    https://www.podrozemaleimniejsze.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przypomnisz sobie stare czasy tą książką :)

      Usuń
  7. Nie jestem fanką, ale słuchałam kiedyś. Książka jednak nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Dusiiiak , Blogger