Party makeup | GRWM
Cześć kochani!
Mamy nowy rok, a więc nowe GRWM. Pomyślałam, że styczeń to czas dość fajnych imprez, szczególnie tych studniówkowych. Zatem postanowiłam przygotować makijaż z efektem wow, który nie jest zbyt skomplikowany. Podejrzewam, że kolorystyka nie będzie dla każdego, jednak mam nadzieję, że chociaż spodoba Wam się wykonanie. Zapraszam do oglądania!
Aby całość trzymała się bez zarzutów pod podkład nakładam rozświetlającą bazę NeoMakeup. Polecałam Wam ją już kilka razy i powtórzę się po raz kolejny. Jest genialna! Żadna inna baza nie trzyma mi makijażu tak, jak ta. Delikatnie rozświetla buźkę, przez co wyglądamy bardziej świetliście.
Jako podkład tym razem posłużył mi krem BB Dark Panda od Skin79. Mimo, że mamy zimę, ten produkt sprawdza mi się znakomicie. Gdy tylko stan mojej cery pozwala na użycie czegoś tak lekkiego, to właśnie sięgam po ten krem. Mimo, że jest to mieszanka kremu z podkładem na buźce wygląda piękne i ma super krycie.
Pod oczy jak zwykle mój niezbędnik, czyli korektor Eveline Magical Perfection w najjaśniejszym odcieniu. Jest mega kryjący, dzięki czemu zakrywa moje cienie pod oczami, ale przy tym nie jest ciężki, a więc nie podkreśla zmarszczek. Mega!
Na "większe" wyjścia lubię wykonturować sobie twarz na mokro. Do tego idealnie sprawdza mi się paletka Hean, która zawiera dwa odcienie bronzerów i jeden rozświetlający. Delikatnie wklepuję bronzery palcem i efekt jest naprawdę widoczny.
Jeśli chodzi o brwi, to już chyba nawet nie muszę pisać. Kredka Lovely Brows Creator Pencil w odcieniu 02. Maluję, wyczesuję i czyszczę dół korektorem. Gotowe!
Do utrwalenia i zmatowienia puder bananowy Ecocera, o którym również już tutaj mogliście przeczytać. Polecam go z całego serca. Sprawdza się na każdą okazję!
Konturowanie jak zawsze moją ulubioną paletą Hean x Natalie Beauty. Jeśli chodzi o bronzery to łączę oba odcienie, wtedy to mój kolor idealny. Na kości policzkowe nałożyłam rozświetlacz Paris, który robi ogromną robotę.
No i głowni goście programu czyli paleta Lovely Surprise Me Violet Field i Huda Nude Obsessions Light. Jak widzicie maty są w różowo- fioletowej kolorystyce. Róże wykorzystałam z paletki Huda, a fiolet dodałam od Lovely. Pomagałam sobie taśmą, aby stworzyć fajne odcięcie. Po nałożeniu matów wykonałam cut crease korektorem na mniej więcej pół powieki, rozciągając to od stron wewnętrznej.
Na obszar wypełniony korektorem nałożyłam Nyx Glitter Primer, który wybije jeszcze bardziej brokatowe cienie. Jeśli chodzi właśnie o cienie są to zmieszane dwa odcienie z palety Huda. Efekt jak widać robi wrażenie.
Na linii rzęs zrobiłam cieniutką kreskę eyelinerem. Produkt tu nie ma znaczenia, bo kreska jest niewidoczna, a dzięki niej nie widać paska rzęs.
Rzęsy delikatnie wytuszowałam wodoodpornym tuszem z The One, który już Wam polecałam. Jeśli chodzi o rzęsy- są Aliexpress. Są piękne, prawda? Przykleiłam je na moim ulubionym kleju Duo, który zastyga na przezroczysto.
Na usta ląduje mega nudziakowy zestaw, czyli konturówka Maybelline(nie mam pojęcia jaki to kolor, bo nie mam jej aktualnie przy sobie) i błyszczyk Wibo High Gloss w odcieniu 4. Jak dla mnie efekt jest mega, zwłaszcza z tak mocnym makijażem oczu.
I to koniec. Jak podoba Wam się makijaż w całości?
Buziaki, do następnego!
Wykonałaś super wpis, bardzo przydatny dla mnie jako początkującej 😊 Chętnie zostane u Ciebie na dłużej ❤
OdpowiedzUsuńSuper mega makijaż, a sam produkt BB ma urocze opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńOj tak. Dziękuję!
UsuńPiękna kolorystyka i jeszcze piękniejsze wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy wyszedł naprawdę świetny. dobra robota!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, MAda
https://maaddami.blogspot.com/
Bardzo ladny makijaz :D
OdpowiedzUsuń