Makijaż do zdjęć | GRWM

Cześć kochani!
Ostatnio pomyślałam, że odkąd tutaj jestem, nie pojawił się post z makijażem typowo do zdjęć. Każdy kto prowadzi bloga czy Instagram wie, że taki makijaż do zdjęć jest potrzebny (o ile się malujecie). Wiadomo, że aparat dużo "zjada", a więc musi być on wyrazisty i mocniejszy, niż na cod dzień. Dzisiaj pokażę Wam coś typowego, jeżeli chodzi o moje malowanki w dniu, kiedy planuję zrobić jakąś "sesję" na bloga.

Na zdjęciach ważne jest, aby buzia była ładnie rozświetlona. Dlatego pod podkład zawsze wybieram moją ukochaną bazę rozświetlającą Giordani Gold z Oriflame. Super lekka formuła i mega rozświetlająca. W połączeniu z nią, każdy podkład wygląda ultra lekko i świeżo.

Dzięki prawidłowej pielęgnacji nie potrzebuję teraz ogromnego krycia, nawet do zdjęć. Wystarczająca jest dla mnie jedna warstwa podkładu Bourjois Healthy Mix i koloryt cery jest wyrównany, a drobne niedoskonałości przykryte. Rozświetlające wykończenie, co widać na zdjęciu.

Na każdą okazję, do zdjęć również pod oczy niezastąpiony jest korektor Affinitone od Maybelline. Rozjaśniająco- kryjący, czyli mix idealny. Wiele razy o nim słyszeliście ode mnie, a więc nie ma sensu się rozpisywać. Polecam z całego serca!

Do brwi niezmiennie kredka Lovely Brow Creator Pencil numer 02. Nie robię z nimi nic innego, wyczesuję, wypełniam kredką, wyczesuję znów i oczyszczam korektorem. 

Twarz matuję pudrem bananowym Ecocera, jednak nie za mocno, aby nie stracić rozświetlającego wykończenia. Umiar najważniejszy. Puder jest mega lekki, a więc jeżeli szukacie takiego, to polecam!

Jeżeli chodzi o konturowanie, jest ono zupełnie mocniejsze, aby było widoczne na zdjęciach. Do tego od niedawna super sprawdza mi się bronzer Bell My Glow Bronze. Ciepły odcień z delikatnymi drobinkami, no idealnie wygląda na mojej twarzy. Pachnie kokosem, więc u mnie to zupełny hit.

Jeżeli nie jest to strikte makijażowy post, do którego robię zdjęcia, stawiam na intensywne rozświetlenie, jednak bez większych drobin. Do uzyskania takiego efektu najlepiej nadaje się Mary Lou Manizer The Balm. Jest dość intensywny, jednak bardzo dobrze zmielony, przez co daje duże rozświetlenie, a nie rzucające się w oczy. 

Najczęściej stawiam na różowe oczy, jednak to zależy najczęściej od humoru. Ważne, aby cienie były zauważone, a oko ładnie podkreślone. Użyłam do tego paletki BH Cosmetics Carli Bybel. W wewnętrzny kącik nałożyłam prasowany brokat Neo Makeup w odcieniu Sparkly White. Mega rozświetlenie i oko jest optycznie otwarte. 

Do zdjęć kreska musi być obowiązkowo. Ostatnio sprawdza mi się super eyeliner Golden Rose w pisaku, który mogę śmiało Wam polecić. 

Rzęsy dokładnie tuszuję tuszem Giordani Gold. Jest super, bo bardzo dobrze rozdziela rzęsy, przy tym je wydłuża i pogrubia. Czasem do tego dokładam doklejenie rzęs, jednak nie zawsze. Tutaj akurat dokleiłam, jednak tego kroku nie pokazywałam.

Na usta lecą najczęściej nudziaki. Tym razem Maybelline 986 i Wibo High Gloss (nie mam pojęcia jaki odcień). Razem dają bardzo błyszczące wykończenie. Usta wyglądają zdrowo i tworzą spójną całość z resztą.

Jak Wam się podoba? Buziaki, do następnego!