Iza Wojnowska- "Hygge po polsku"

Cześć kochani! Kto jest w stanie zliczyć pozycje o zjawisku, jakim jest duńskie ‚hygge’, które ukazały się na rynku polskim? Będzie ciężko, prawda? Muszę Wam się jednak do czegoś przyznać: jestem absolutnie zakochana w tej filozofii i nabyłam prawdopodobnie wszystkie możliwe książki, które na ten temat znalazłam w księgarniach. Z tego też powodu musiałam mieć w swojej kolekcji także „Hygge po polsku”  zawsze czułam, że do hyggowania jest nam bliżej, niż mogłoby się wydawać. 

Ale po kolei. Przybliżmy sobie najpierw znaczenie popularnego słówka ‚hygge’. W języku polskim nie odnajdziemy jego dosłownego odpowiednika, jednak najbliższe prawdy jest poczucie odnalezienia bezpieczeństwa, np. nasze ciepłe mieszkanko, podczas jesiennej ulewy czy śnieżnej zamieci; gorące kakao w schronisku po powrocie z górskiej wędrówki; znany z dzieciństwa zapach unoszący się w babcinej kuchni. Przykłady można mnożyć, myślę jednak, że dokładnie poczuliście, co mam na myśli. I to właśnie ten moment, ten stan pełni szczęścia, kiedy na sercu robi nam się ciepło – oto, moi Drodzy, kłania Wam się hygge.
To bez wątpienia pozycja dla mnie, tak więc, jeśli jesteście podobnie jak ja, sentymentalnymi, rodzinnymi, wrażliwymi ludźmi, tę książkę będzie Wam się czytało naprawdę cudownie. Polskie ‚hygge’ (bo dzięki tej książce uświadomiłam sobie, że, ludzie, ono naprawdę istnieje!), jest mi dużo bliższe niż duńskie. W nurt ‚hygge’ wpisuje się także mentalność społeczeństwa, jego historia i czytając opowieści o Duńczykach, zawsze czułam, że coś nie do końca mi w nich pasuje. Nasz polski odpowiednik duńskiego ‚hygge’ jest zdecydowanie wygodniejszy.
„Hygge po polsku” przeczytałam w tempie błyskawicznym. Troszkę żałuję, ponieważ mogłam rozsmakować się w opowieściach i dawkować je sobie, np. przed snem, bądź w celu miłego rozpoczęcia dnia, jednak wiecie jak to jest, kiedy książka nas pochłonie. Weź tu, człowieku, nad sobą zapanuj. Tak więc nie spodziewajcie się lektury na długie zimowe wieczory, raczej na jeden dłuższy wieczór, jednak gwarantuję, że będzie on WYJĄTKOWO miły i kojący.
Czytaliście? Co sądzicie? Buziaki, do następnego!

10 komentarzy:

  1. ciekawa książka !
    stay-possitive.blogspot.com
    Próbuję swoich sił na yt, będzie mi miło jeśli zajrzysz i coś po sobie zostawisz
    https://youtu.be/k3yDlVK7H9k

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz mam do czynienia z takim typem książki ale prezentuje się świetnie i bardzo mnie zaciekawiła !
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety jeszcze nie miałąm przyjemności czytać

    OdpowiedzUsuń
  4. Superancka pozycja! :) Z pewnością sięgnę po tę książkę.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o takiej książce, ale czuję się zainteresowana

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Dusiiiak , Blogger